Zacznijmy więc może od... Majóweczki 2013 :)
Wszystkie dni spędziliśmy w wyborowym i mega zdolnym towarzystwie :) Pańcia - nasza ulubiona pani fotograf :) Dzięki jej uprzejmości i talentowi mamy większość z tych zdjęć :) Kudłaty kompan - urodzony model, który swoimi sztuczkami oczaruje każde towarzystwo :)
DZIEŃ I
Był najkrótszym dniem z całej majówki, gdyż goście nasi dotarli do nas w godzinach popołudniowych. Nie chcąc wysysać z nich wszystkich sił, bo na resztę dni trochu ich potrzebnych było, postanowiliśmy czas spędzić w niedalekiej okolicy. Nie wielkie próby posłuszeństwa i psich sztuczek sprawiły, że dookoła nas pojawiła się widownia, oczywiście nie obyło się bez pytań :)
(fot. M. Piekoś)
DZIEŃ II
Wyprawa nad jez. Miedwie, oddalone od nas ok 26 km. Futra spisały się rewelacyjnie jadąc busem w obie strony. Na miejscu czekało nas sporo atrakcji. Po pierwsze i chyba najważniejsze było duuużo wody, więc cała kudłata ekipa była w niebo wzięta... a reszta do zobaczenia na fotkach :)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
Rowerek wodny :)
(fot. M. Piekoś)
DZIEŃ III
Dzień zaczął się od przejażdżki tramwajem a później autobusem. Następnie przebyliśmy 8 km na nóżkach, aby dojść do celu. Po drodze oczywiście trzeba było co nieco uwiecznić :) Na miejscu, przy samym brzegu jez. Binowskiego piekliśmy kiełbaski na ognisku, oczywiście futra w owym czasie zażywały kąpieli. W drodze powrotnej zrobiliśmy 9 km piechotą, a później powrót komunikacją miejską. Niestety posiadamy tylko z pierwszej części spaceru.
Rasta z narzeczonym :)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
Ciekawe gdzie jest Rasta?;)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
DZIEŃ IV
Tego dnia pochodziliśmy troszkę po drzewach i pohasaliśmy na polanie, a wieczorem pańciostwo zrobiło sobie wychodne :)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
DZIEŃ V
Również należał do najkrótszych dni, gdyż do dyspozycji mięliśmy tylko czas do południa.
W związku z tym po dość wczesnej pobudce, pojechaliśmy tramwajem nadd jez. Głębokie, aby spacerkiem je okrążyć - w sumie 5,5 km :)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
(fot. M. Piekoś)
W ten sposób kończymy majóweczkę, a raczej opowieść o niej :) Niebawem powspominamy inne wypady :)



Uwielbiam to zdjęcie jak siedzą razem pod tą ścianą!! Normalnie jak pocztówka;)))) a wycieczka konkretna;)
OdpowiedzUsuńWanda, to zasługa Martyny :) Taką mamy zdolną Panią fotograf ;)
OdpowiedzUsuń