Wspomnień cz.I

20:53:00

Jako, że topowym ostatnio tematem są wakacje i podróże, a nam póki co urlop się nie szykuje, postanowiliśmy troszkę powspominać.  Tak więc przez najbliższy czas będziemy recenzować minione wydarzenia, sięgając pamięcią w co raz to odleglejsze przygody...

Zacznijmy więc może od... Majóweczki 2013 :)

Wszystkie dni spędziliśmy w wyborowym i mega zdolnym towarzystwie :) Pańcia - nasza ulubiona pani fotograf :) Dzięki jej uprzejmości i talentowi mamy większość z tych zdjęć :) Kudłaty kompan - urodzony model, który swoimi sztuczkami oczaruje każde towarzystwo :)

DZIEŃ I

Był najkrótszym dniem z całej majówki, gdyż goście nasi dotarli do nas w godzinach popołudniowych. Nie chcąc wysysać z nich wszystkich sił, bo na resztę dni trochu ich potrzebnych było, postanowiliśmy czas spędzić w niedalekiej okolicy. Nie wielkie próby posłuszeństwa i psich sztuczek sprawiły, że dookoła nas pojawiła się widownia, oczywiście nie obyło się bez pytań :)

 (fot. M. Piekoś)

DZIEŃ II

Wyprawa nad jez. Miedwie, oddalone od nas ok 26 km.  Futra spisały się rewelacyjnie jadąc busem w obie strony.  Na miejscu czekało nas sporo atrakcji. Po pierwsze i chyba najważniejsze było duuużo wody, więc cała kudłata ekipa była w niebo wzięta... a reszta do zobaczenia na fotkach :)

  (fot. M. Piekoś)


  (fot. M. Piekoś)

 
  (fot. M. Piekoś)


  (fot. M. Piekoś)


  (fot. M. Piekoś)


  (fot. M. Piekoś)

Rowerek wodny :)
 (fot. M. Piekoś)

DZIEŃ III

Dzień zaczął się od przejażdżki tramwajem a później autobusem. Następnie przebyliśmy 8 km na nóżkach, aby dojść do celu. Po drodze oczywiście trzeba było co nieco uwiecznić :) Na miejscu, przy samym brzegu jez. Binowskiego piekliśmy kiełbaski na ognisku, oczywiście futra w owym czasie zażywały kąpieli. W drodze powrotnej zrobiliśmy 9 km piechotą, a później powrót komunikacją miejską. Niestety posiadamy tylko z pierwszej części spaceru.


Rasta z narzeczonym :)
 (fot. M. Piekoś)


 (fot. M. Piekoś)


 (fot. M. Piekoś)

 Ciekawe gdzie jest Rasta?;)
 (fot. M. Piekoś)


(fot. M. Piekoś)


 
 DZIEŃ IV

Tego dnia pochodziliśmy troszkę po drzewach i pohasaliśmy na polanie, a wieczorem pańciostwo zrobiło sobie wychodne :)


(fot. M. Piekoś)


 (fot. M. Piekoś)


 (fot. M. Piekoś)

(fot. M. Piekoś)

 DZIEŃ V

Również należał do najkrótszych dni, gdyż do dyspozycji mięliśmy tylko czas do południa.
W związku z tym po dość wczesnej pobudce, pojechaliśmy tramwajem nadd jez. Głębokie, aby spacerkiem je okrążyć - w sumie 5,5 km :)

(fot. M. Piekoś)


 (fot. M. Piekoś)



 (fot. M. Piekoś)


(fot. M. Piekoś)


W ten sposób kończymy majóweczkę, a raczej opowieść o niej :) Niebawem powspominamy inne wypady :)

You Might Also Like

2 comments

  1. Uwielbiam to zdjęcie jak siedzą razem pod tą ścianą!! Normalnie jak pocztówka;)))) a wycieczka konkretna;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wanda, to zasługa Martyny :) Taką mamy zdolną Panią fotograf ;)

    OdpowiedzUsuń

Facebook

Napisz

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *